"To okropne, gdy ktoÅ› kogo
kochamy, nie kocha nas"
Leże na tym łóżku chyba już od godziny i nie chce się podnieść. Cały czas ktoś puka w drzwi, ale mam to w dupie. Nie potrafię tego zrozumieć. A ja idiotka chciałam powiedzieć mu, że go kocham. Dobrze, że tego nie zrobiłam bo ośmieszyłabym się jeszcze bardziej. W tej chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości od Logana i od razu zaczęła się rozmowa.
Po jakiś kilkunastu minutach usłyszałam pukanie do moich drzwi. Wstałam i otworzyłam je. Nie stał w nich Logan tylko Nathan.
-Nathan? Co ty tu robisz?-byłam zdziwiona
-Przyszedłem w zastępstwie za brata.-powiedział i wszedł do pokoju.
-No okej, ale czemu?
-Bo go nie było i nie wziął telefonu.
-To ciekawe gdzie był skoro nie wziął komórki.
-Na randce i nie wziął go dlatego żeby miał cisze.-zatkało mnie. Nie czułam do Logana takiego uczucia jak do Nialla, ale poczułam się trochę dziwnie. No cóż.
Usiadłam obok Nathana na łóżku i powiedziałam mu wszystko.
-Ale dupek-mówił przytulając mnie do siebie.-Jak mógł tak udawać. To podłe.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, jakby coś zaiskrzyło. Zbliżył się do mnie, a ja do niego. Pocałował mnie i w tej chwili otwarły się drzwi. Stał w nich Lou.
-Lucy...-zaczął, ale gdy zobaczył Nathana to zrobił dziwną minę i wyszedł.
-To mój brat.
Gadałam z Nathanem przez dłuższą chwilę, a potem go odprowadziłam.
-Hello?-odezwał się Lou
-Co?
-Mam mówić głośno.-powiedział i spojrzał na chłopaków
-Ale co?-zapytali ciekawscy.
-Lou chodź do góry.-powiedziałam i pociągnęłam brata do pokoju.
-Czekam.-powiedział i usiadł na tym łóżku
-To nie jest tak. To znaczy no ten. Ja i on to nic. To tylko przyjaciel nic więcej. Byłam smutna i dlatego mnie pocałował.-tłumaczyłam się, sama nie wiem czemu
-Lucy, stop. Nie musisz się tłumaczyć. To twoje życie. Bardzo mnie to ciekawiło po sytuacji Nialla i jestem twoim bratem, ale nie mam ci tego za złe. I mam nadzieję, że ten chłopak pomoże ci zapomnieć o tym dupku Horanie.
-Też mam taką nadzieję.
-Ale, Lou ja nie kocham Nathana tylko Nialla.....-Tak powiedziałam to, nareszcie powiedziałam prawdę.
-Choć, przytul się-po tych słowach wpadłam w braterskie ramiona.
******
Czytasz=Komentujesz
Dziś nie będę dużo pisać ;)
Boże dopiero dziś znalazłam tego bloga i przeczytał go całego. Po skończeniu czytania patrze na komy a tam 2, 4, 0.... Boże załamka... Przecież ten blog jest naprawdę fajny.... Naprawdę dziwi mnie to, że jest tak mało komentarz. w każdym bądz razie mi się bardzo podoba i mam nadzieje, że go kontynuujesz. :):):) WENY <3 *.* Czekam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za te słowa <33 Komentarzy nie jest za dużo, ale każdy powoduję uśmiech na mojej twarzy i postaram się dodać rozdział jak najszybciej ;)
Usuń