Wzięłam długą kąpiel i ubrałam ciuchy. Zeszłam na dół, jak zwykle, jako ostatnia. Niall siedział na fotelu, Zayn z Louisem na kanapie, a Liam i Harry robili coś w kuchni.
-Hej-powiedziałam
-Siema-powiedzieli po kolei
-Głodna?-zapytał Harry, gdy podeszłam do blatu.
-Bardzo-wyszczerzyłam ząbki
-Zrobimy eksperyment-powiedział tajemniczo Liam-Tu są jedne naleśniki, a tu drugie, które są lepsze?
-Niech zgadnę jedne twoje, a jedne Hazzy?-zapytałam
-Ta-powiedział
-Moja są te lepsze-szepnął mi Loczek na ucho na co zachichotałam.
Spróbowałam tych pierwszych, a potem tych drugich.
-I co?
-Te i te są dobre-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Ale które lepsze?-nie mogli wytrzymać z podekscytowania
-Te...... pierwsze
-Hura-krzyknął Harry i pokazał język Liamowi
-Tym razem ci się udało-powiedział naburmuszony Liam
-Twoje też są pyszne-dodałam i posłałam mu buziaka w powietrzu.
Odeszłam od blatu i usiadłam obok Lou.
-Co tam siora?-zapytał
-Heh dobrze brachu
-Ghh-odezwał się Niall-Chciałbym żebyście dzisiaj poznali moją dziewczynę
KURWA CO?!
-Dziewczynę?-zapytali z niedowierzaniem
-Ta... Co w tym dziwnego?-dodał Horan
-Bo ja myślałam, że ty i Lu...-zaczął Liam
-Nie kończ. To źle myślałeś.-Powiedział Blondyn
On ma dziewczynę? Ymm... ee... Po prostu.... Mam to w dupie. Nie prawda.
Siedziałam tak wpatrując się w wyłączony telewizor.
-Lucy, jesteś z nami?-zapytał Lou machając mi ręką przed twarzą
-Ta..-odpowiedziałam cicho i spojrzałam na niego
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Horan wstał i poszedł je otworzyć. Przyszedł do salonu z jakąś tapiciarą. Boże czy ona nie mogła więcej dać tego plastiku na twarz. Od razu zaczęłam się śmiać, tak po cicho żeby niekt nie usłyszał. Twarze pozostałej czwórki chłopaków były bezcenne.
-To jest Ashley-powiedział Horan i wskazał na blondynkę-A to.. Louis, Zayn, Harry, Liam i Lucy-mówił i pokazywał na każdego po kolei.
Nikt nie wiedział co powiedzieć.
-A tobie co tak wesoło?-zapytała blondynka
-hmm... Śmieję się z twojej twarzy-powiedziałam
-Zamknij ryj suko-krzyknęłam na mnie
-Co powiedziałaś?!-zapytałam się jej i stanęłam przed nią
-Suka
-Sama tego chciałaś-powiedziałam i rzuciłam się na nią
Zaczęłam ją bić. Moje pięści znalazły się na jej twarzy. Jak w ogóle można to nazwać twarzą.
-Zostaw ją-ktoś próbował odciągnąć mnie od niej, na próżno.
W końcu Lou i Zayn odciągnęli mnie on niej, a blondyn pomógł jej wstać.
-Mocna to ty jesteś tylko w gębie-powiedziałam i splunęłam w nią.
Chyba ją zatkało.
-Pojebało cię!-wrzeszczał na mnie Horan
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-odpowiedziałam
Byłam z siebie zadowolona.
Dobra robota- pomyślałam jak spojrzałam na jej buźkę. Całe we krwi, można powiedzieć.
-Ona od dziś z nami mieszka-dodał Niall
-Jebie cię coś?!-krzyknęłam
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-zacytował mnie Horan
-Weźcie coś powiedzcie-mówiłam do reszty
-Ciebie przyjęliśmy, więc ją też musimy-odezwali się
To będzie się działo
On ma dziewczynę? Ymm... ee... Po prostu.... Mam to w dupie. Nie prawda.
Siedziałam tak wpatrując się w wyłączony telewizor.
-Lucy, jesteś z nami?-zapytał Lou machając mi ręką przed twarzą
-Ta..-odpowiedziałam cicho i spojrzałam na niego
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Horan wstał i poszedł je otworzyć. Przyszedł do salonu z jakąś tapiciarą. Boże czy ona nie mogła więcej dać tego plastiku na twarz. Od razu zaczęłam się śmiać, tak po cicho żeby niekt nie usłyszał. Twarze pozostałej czwórki chłopaków były bezcenne.
-To jest Ashley-powiedział Horan i wskazał na blondynkę-A to.. Louis, Zayn, Harry, Liam i Lucy-mówił i pokazywał na każdego po kolei.
Nikt nie wiedział co powiedzieć.
-A tobie co tak wesoło?-zapytała blondynka
-hmm... Śmieję się z twojej twarzy-powiedziałam
-Zamknij ryj suko-krzyknęłam na mnie
-Co powiedziałaś?!-zapytałam się jej i stanęłam przed nią
-Suka
-Sama tego chciałaś-powiedziałam i rzuciłam się na nią
Zaczęłam ją bić. Moje pięści znalazły się na jej twarzy. Jak w ogóle można to nazwać twarzą.
-Zostaw ją-ktoś próbował odciągnąć mnie od niej, na próżno.
W końcu Lou i Zayn odciągnęli mnie on niej, a blondyn pomógł jej wstać.
-Mocna to ty jesteś tylko w gębie-powiedziałam i splunęłam w nią.
Chyba ją zatkało.
-Pojebało cię!-wrzeszczał na mnie Horan
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-odpowiedziałam
Byłam z siebie zadowolona.
Dobra robota- pomyślałam jak spojrzałam na jej buźkę. Całe we krwi, można powiedzieć.
-Ona od dziś z nami mieszka-dodał Niall
-Jebie cię coś?!-krzyknęłam
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-zacytował mnie Horan
-Weźcie coś powiedzcie-mówiłam do reszty
-Ciebie przyjęliśmy, więc ją też musimy-odezwali się
To będzie się działo
***
Czytasz=Komentujesz
Strasznie długo nie było rozdziału, wiem
i przepraszam za to.
Jeden powód: szkoła
Ale opłacało się bo jest pasek ;3
Jeszcze nie wiem kiedy nowy rozdział.
Pozdrawiam♥