piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 9

Wstałam o 10.38. Obudziłam się wcześniej, ale znów zasnęłam. Ta cała sytuacja.... pocałunek i potem Niall z tą laską. Będę twarda. Skoro on tak postąpił, całując mnie, a potem pieprzyć się z jakaś dziwką, mam to w dupie. Wstałam z łóżka i wyciągnęłam ten komplet ubrań z szafy:
Wzięłam długą kąpiel i ubrałam ciuchy. Zeszłam na dół, jak zwykle, jako ostatnia. Niall siedział na fotelu, Zayn  z Louisem na kanapie, a Liam i Harry robili coś w kuchni. 
-Hej-powiedziałam
-Siema-powiedzieli po kolei
-Głodna?-zapytał Harry, gdy podeszłam do blatu.
-Bardzo-wyszczerzyłam ząbki
-Zrobimy eksperyment-powiedział tajemniczo Liam-Tu są jedne naleśniki, a tu drugie, które są lepsze?
-Niech zgadnę jedne twoje, a jedne Hazzy?-zapytałam
-Ta-powiedział
-Moja są te lepsze-szepnął mi Loczek na ucho na co zachichotałam.
Spróbowałam tych pierwszych, a potem tych drugich.
-I co?
-Te i te są dobre-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Ale które lepsze?-nie mogli wytrzymać z podekscytowania 
-Te...... pierwsze
-Hura-krzyknął Harry i pokazał język Liamowi
-Tym razem ci się udało-powiedział naburmuszony Liam
-Twoje też są pyszne-dodałam i posłałam mu buziaka w powietrzu.
Odeszłam od blatu i usiadłam obok Lou.
-Co tam siora?-zapytał
-Heh dobrze brachu
-Ghh-odezwał się Niall-Chciałbym żebyście dzisiaj poznali moją dziewczynę 
KURWA CO?!
-Dziewczynę?-zapytali z niedowierzaniem 
-Ta... Co w tym dziwnego?-dodał Horan
-Bo ja myślałam, że ty i Lu...-zaczął Liam
-Nie kończ. To źle myślałeś.-Powiedział Blondyn
On ma dziewczynę? Ymm... ee... Po prostu.... Mam to w dupie. Nie prawda. 
Siedziałam tak wpatrując się w wyłączony telewizor. 
-Lucy, jesteś z nami?-zapytał Lou machając mi ręką przed twarzą
-Ta..-odpowiedziałam cicho i spojrzałam na niego
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Horan wstał i poszedł je otworzyć. Przyszedł do salonu z jakąś  tapiciarą. Boże czy ona nie mogła więcej dać tego plastiku na twarz. Od razu zaczęłam się śmiać, tak po cicho żeby niekt nie usłyszał. Twarze pozostałej czwórki chłopaków  były bezcenne.
-To jest Ashley-powiedział Horan i wskazał na blondynkę-A to.. Louis, Zayn, Harry, Liam i Lucy-mówił i pokazywał na każdego po kolei.
Nikt nie wiedział co powiedzieć. 
-A tobie co tak wesoło?-zapytała blondynka
-hmm... Śmieję się z twojej twarzy-powiedziałam 
-Zamknij ryj suko-krzyknęłam na mnie
-Co powiedziałaś?!-zapytałam się jej i stanęłam przed nią
-Suka 
-Sama tego chciałaś-powiedziałam i rzuciłam się na nią
Zaczęłam ją bić. Moje pięści znalazły się na jej twarzy. Jak w ogóle można to nazwać twarzą.
-Zostaw ją-ktoś próbował odciągnąć mnie od niej, na próżno.
W końcu Lou i Zayn odciągnęli mnie on niej, a blondyn pomógł jej wstać.
-Mocna to ty jesteś tylko w gębie-powiedziałam i splunęłam w nią.
Chyba ją zatkało. 
-Pojebało cię!-wrzeszczał na mnie Horan
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-odpowiedziałam 
Byłam z siebie zadowolona. 
Dobra robota- pomyślałam jak spojrzałam na jej buźkę. Całe we krwi, można powiedzieć.
-Ona od dziś z nami mieszka-dodał Niall
-Jebie cię coś?!-krzyknęłam
-Nie, ale najwyraźniej ciebie tak-zacytował mnie Horan
-Weźcie coś powiedzcie-mówiłam do reszty
-Ciebie przyjęliśmy, więc ją też musimy-odezwali się
To będzie się działo
***
Czytasz=Komentujesz
Strasznie długo nie było rozdziału, wiem
i przepraszam za to.
Jeden powód: szkoła
Ale opłacało się bo jest pasek ;3
Jeszcze nie wiem kiedy nowy rozdział.
Pozdrawiam♥


piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 8

W progu pojawił się Niall. Jego tu brakowało.
-Co tu robisz?-zapytałam miłym tonem głosu
-Przyszedłem podziękować-powiedział blondyn i usiadł na łóżku.
-Już dziękowałeś-mówię z uśmiechem na twarzy
-Zawsze mogę dziękować sto razu-odpowiedział blondyn, a ja zaczęłam się śmiać.
-Nie musisz-odpowiedziałam
-Ale chce-powiedział i pocałował mnie w policzek na co się zarumieniłam
-Na prawdę nie musisz, bo ja dziś świetnie się bawiłam-odpowiedziałam i też daje mu całusa w policzek
Między nami zapadła nie zręczna cisza. Dziwne uczucie. Czasami chciałam coś powiedzieć, ale od razu zamykałam usta. Niall zaczął się do mnie przysuwać. Myślałam, że chce coś powiedzieć, ale ten wpił się w moje usta. On tak dobrze całuje. Z tego wszystkiego nie odwzajemniłam pocałunku, chociaż tego chciałam. Chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał w oczy na co ja spuściłam wzrok. Niall w jednej chwili wstał z łóżka i wyszedł z pokoju.
-Niall....-krzyknęłam gdy trzasnął drzwiami.-Kurwa!-krzyknęłam ponownie, gdy zostałam sama w pokoju. Tak bardzo chciałabym być z nim szczęśliwa, ale nie jak zwykle muszę wszystko spieprzyć.
*Następny dzień*
Wstałam o 9.38. Przetarłam oczy, które przez cała noc płakały. Wstałam z łóżka, wyjęłam z szafy ten zestaw:

Weszłam do łazienki, rozebrałam się i weszłam na wanny. Kąpiel zawsze dobrze mi robi. A przez tą całą sytuacje dziwnie się czuje. Wyszłam z wanny, osuszyłam się i ubrałam ciuchy. Wzięłam głęboki oddech i zeszłam do kuchni gdzie siedziała już piątka chłopaków
-Hej wszystkim-powiedziałam
-Hej-odpowiedzieli wszyscy oprócz Nialla
Zjadłam śniadanie, które zrobił Hazza i usiadałam obok Nialla na kanapie. Ten wstał i wyszedł z domu. Schowałam twarz w kolana i zaczęłam płakać. Próbowałam być cicho, ale to mi chyba nie wyszło. Poczułam jak kanapa się ugina, czyli usiedli obok mnie.
-Ej, mała, co się stało?-zapytał Louis i przytulił mnie
-Bo....-jąkałam się przez płacz-wczo-raj j-ja i Ni-all myy-jąkałam się.
-Spokojnie-powiedział Zayn głaszcząc mnie po plecach
-On mnie pocałował a ja nic-powiedziałam najszybciej jak się da.
-Wiedziałem, że on coś do niej czuje-szepnął Liam do Harrego chyba
-To czemu nie powiedziałeś!-krzyknęłam do niego-I co ja mam teraz zrobić?
Gdzie on w ogóle poszedł?
Cisza. Nikt nic nie odpowiadał. Nie wiem czy oni myśleli czy co? 
-Może być w tym barze co zawsze-powiedział Louis po długiej ciszy
-Dalej jedziemy.-powiedziałam wstając i ubierając kurtkę. 
Pojechałam do tego klubu razem z Lou i Zaynem. Bez kolejki weszliśmy do środka i zaczęliśmy szukać Horana. Nic. Nigdzie go nie ma. A może go w ogóle tu nie było?
-Zayn choć tu-usłyszałam Louisa jak krzyczy do mulata
Bez wahania również podeszłam do niego. Na środku parkietu Niall tańczył z jakąś laską. Musze przyznać, że zabolało mnie to. Poczułam jak łzy wpływają po moim policzku. W pewnym momencie Niall się obrócił i spojrzał mi w oczy. Patrzył tak chwili, a potem poszedł w kierunku toalet. Wiadomo co będę tam robili. Wiem, że kiedyś miałabym to w dupie, ale teraz wiem, że go kocham. Tylko, że już jest za późno. To on to zepsuł całując mnie, a potem pieprzyć się z jakąś kurwą. Mam na niego wyjebane. Nie chce mieć z nim nic wspólnego. Dupek. Wytarłam ręką łzy i wyszłam z klubu. Razem ze mną chłopaki.
-Wszystko dobrze?-zapytał Lou
-Tak, a czemu?-odpowiedziałam spokojnie. Przecież nie mogą wiedzieć, że coę do niego czuje.-Po prostu chciałam tu przyjechać żeby wyjaśnić ten pocałunek, ale skoro on ma ważniejsze sprawy to ja nie przeszkadzam.-powiedziałam już opanowana.
-Okej-powiedzieli z nie dowierzaniem. Poszliśmy w stronę auta i wróciliśmy do domu. Czwórka chłopaków wyciągnęła piwo z lodówki.
-Mogę też?-zapytałam
-To piąte jest Nialla
-Jemu na dzisiaj wystarczy. Bierz-powiedział Zayn
-Dzięki-odpowiedziałam z uśmiechem.
Wzięłam piwo i usiadłam na kanapie obok nich. Harry i Liam od razu pytali o Nialla. A ja bez jakichkolwiek problemów opowiedziałam im historie. Po jakimś czasie wypiliśmy piwa. Poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę na ręce i udałam się do łazienki w celu kąpieli. Nalałam wody do pełna. Weszłam do środka i przypomniała mi się ta laska w objęciach Horana. Kurwa. Wzięłam głęboki wdech i wydech. Wyszłam z wanny, osuszyłam ciało i położyłam się do łóżka. Gorzej być nie mogło.
***
Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale te oceny....
szkoda gadać xp
Następny rozdział chyba w niedziele.
Pozdrawiam♥



niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 7

No super idę na spacer z Horanem. Poszłam się "uszykować" na ten spacer. Tak na prawdę nie zrobiłam nic. Gdyby nie ten głupi układ z Zaynem. Równo o 14.00 ktoś zapukał do moich drzwi od pokoju.
-Gotowa?-spytał blondyn
-Ta..-chłopak wyciągnął rękę w moją stronę-sory, ale nie
-Jak chcesz
Razem zeszliśmy na dół. Oczywiście te głupki musiały zagwizdać. Co oni sobie myśleli? Idę z nim tylko dla tego, że mam umowę, że będę miła.
-Miłej "zabawy"-powiedział loczek, a gdy mówił drugi wyraz zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Wy.... to znaczy dzięki-miałam powiedzieć coś wrednego, ale ten cholerny układ
-Proszę bardzo-dodał
Spojrzałam na Zayna wzrokiem zbójcy i wyszłam z Horanem na zewnątrz.
-To gdzie idziemy?
-Jedziemy.
-Ale miał być spacer
-Jakbyśmy szli na spacer to by się nie udał
-Czemu?
-Przez fanki
-Aha
Blondyn otworzył mi drzwi od samochodu na co się uśmiechnęłam. Bycie miłą jest takie nudne.
-To gdzie jedziemy?-zapytałam, gdy chłopak był już w środku
-No właśnie... może ci się to nie spodobać-zrobiłam minę typu "WTF"-Jedziemy do moich rodziców..
-Co?!
-Bo powiedziałem im, że mam dziewczynę, ale nie mam i dzisiaj miałem im ją przedstawić
-Nie mów mi, że mam ja udawać
-Proszę
-Zapomnij
Resztę drogi się do siebie nie odzywaliśmy. Co za idiota. Ja mam udawać jego dziewczynę?! NIE! 
Po jakiejś godzinie byliśmy pod ich domem. Otwarłam sobie sama drzwi od samochodu, bo mam ręce. Podeszliśmy pod drzwi domu. Po chwili stanęła w nich blondynka około czterdziestki. A później mężczyzna mnie więcej w tym samym wieku.
-Niall, kochanie tak długo cię nie było.
-Ta..-wydusił ledwo przez uścisk swojej rodzicielki
-A to jest?-zapytała patrząc na mnie
-To Lucy... ona jest....
-Jestem jego dziewczyną-uśmiechnęłam się podając rękę mamie Horana
-Jak miło cię tu widzieć. Niall jeszcze nigdy nie przedstawił nam żadnej swojej dziewczyny, więc musi cie bardzo kochać
-No to prawda-powiedział blondyn
-Ja też go kocham-ledwo co wydusiłam z siebie te słowa. 
-Wejdźcie do środka. Przywitałam się z tatą Nialla i bratem Gregiem.
-My pójdziemy na górę, trochę odpocząć-powiedział Niall i objął mnie w pasie.
Poszliśmy na górę, chyba do jego pokoju. Od razu odepchnęłam Nialla od siebie. 
-Dziękuję
-Po pierwsze: zrobiłam to tylko dla tego, że nie chciałam wyjść na idiotkę przed twoją rodziną
Po drugie: nie dotykaj mnie
Po trzecie: ma nie być takich sytuacje w których będę musiała gadać że cię kocham
Rozumiesz?
-Tak, żabko
-Jesteś idiotą
-Ale mnie kochasz
-Co?!
-Sama mówiłaś
-Kłamałam, a z resztą ty też tak mówiłeś
-kłamałem, a teraz choć na dół
Przez całą tą żałosną rozmowę on miał uśmiech na twarzy, a ja złość. Usiedliśmy przy stole gdzie byli już rodzice Nialla. 
-Ile jesteście razem i gdzie się poznaliście?-zapytała mama blondyna
-Jesteśmy razem od..... sześciu miesięcy i poznaliśmy się....
-Niall, słonko, dziewczyny zawsze lepiej opowiadają, więc daj dojść do słowa Lucy-spojrzała na mnie
-Ymm.... Mój brat to Louis, kolega Nialla z zespołu i przyjechałam na niego w odwiedziny. Okazało się, że mieszka z czwórką przyjaciół, których bardzo polubiłam. Między mną a Niallem zaiskrzyło od pierwszego spotkania. Chodziliśmy do kina, na spacery, do restauracji i kiedyś właśnie na takiej romantycznej kolacji Niall się zapytał czy chce być jego dziewczyną. No i się zgodziłam-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Uroczo...-powiedziała pani Horan
-Rzeczywiście dziewczyny lepiej opowiadają-powiedział rozbawiony Niall-Mamo pyszny obiad, ale musimy już jechać
-Na prawdę?
-Tak
-Będę za tobą tęsknić synku i za tobą też Lucy
-Niall szanuj ją, bo to dziewczyna dla ciebie-tym razem odezwał się tata Nialla
-Tak, będę. Cześć, kocham was
-My ciebie też
-Do widzenia, miło było mi państwa poznać
-Nam ciebie też złotko. Opiekuj się nim dobrze? Bo on czasami jest jak małe dziecko.
-Dobrze
Ostatnia wymiana zdań, przytulenia i poszliśmy do samochodu.
-Nawet nic nie mów-powiedziałam
-Dobrze, złotko, ale wiesz musisz się mną opiekować. Sami się zgodziłaś
-A ty masz mnie szanować, sam się zgodziłeś
-Zawsze-oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Nareszcie poczułam się inaczej. Towarzystwo Nialla bardzo dobrze mi robiło. Przy nim czułam się lepiej
-Dzięki, chłopaku-powiedziałam
-Za co?-spytał zaskoczony blondyn 
-Za ten dzień. Może było dziwnie, ale śmiesznie
-Proszę, dziewczyno
Wróciliśmy do domu cali uśmiechnięci. Na kanapie siedzieli chłopacy.
-Widzę, że się udało-odezwał się Tommo
-Tak i to bardzo-powiedział Niall i znów zaczęliśmy się śmiać.
-Jak tam rodzice, nabrali się?-zapytał Liam
-Tak-powiedział
-Ja jestem zmęczona pójdę się położyć. Jeszcze raz dzięki za ten dzień-powiedziałam i pocałowałam Nialla w policzek.-Dobranoc-dodałam w stronę chłopaków
-Dobranoc-odpowiedzieli po kolei
Poszłam na górę i wzięłam prysznic. Osuszyłam ciało i położyłam się na łóżku, już w piżamie. Co to był za dzień, hah nawet fajny. Myślałam tak sobie, jak by to było jak bym na prawdę była jego dziewczyną. Marzenia. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę-powiedziałam
W progu pojawił się...
_______________________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Już po powrocie z gór.Taki
oto rozdział.
Jak myślicie kto do niej przyszedł?
Następny rozdział może jutro.
Pozdrawiam♥