Prawie przez całą noc pisałam "piosenkę", jeśli tak to można nazwać. Napisałam to:
I know how it goes
I know how it goes from wrong and right
Silence and sound
Did they ever hold each other tight like us?
Did they ever fight like us?
You and I
We don't wanna be like them
We can make it 'till the end
Nothing can come between
You and I
Not even the Gods above
Can seperate the two of us
No, nothing can come between
You and I
Oh, You and I
Nie to nie jest o Niallu, mój głupi mózg. Dobrze schowałam zeszyt i zeszłam na dół, by zobaczyć ten sam obrazek,czyli Liam i Harry w kuchni, a Zayn i Lou na kanapie, a ty skucha. Nie było nikogo, tylko niebieska karteczka na blacie w kuchni i..... Niall
-Gdzie jest reszta?-zapytał
-A skąd mam to wiedzieć?-odpowiedziałam pytaniem-Zostawili tylko to-dodałam podnosząc kartkę do góry.
-To czytaj
"Witajcie. Mamy bardzo dobry pomysł. Ashley jest u koleżanki do końca tygodnia, więc zabraliśmy wasze klucze i zostawiamy was w domu aż się nie pogodzicie. Nie musicie nam dziękować xox
Lou, Zayn, Harry i Liam "
-Co za idioci!-krzyknął Niall
-Nie masz zapasowych kluczy czy coś?-zapytałam z nadzieją
-Nie!-wrzasnął na mnie
-Teraz mnie posłuchaj. Zmieniłeś się i to nie moja wina więc się na mnie nie wyżywaj. Kumasz?
Popatrzeliśmy na siebie złowrogo i oddaliliśmy się. Głodna jestem. Zawsze Hazza robił pyszną jajecznice albo omlet. Dobrze, że wzięłam od niego jedną lekcje. Wzięłam się za gotowanie. Chyba mi się udało, ale wyszło więcej niż powinno. Sama tyle nie zjem i nie wyrzucę, więc...
-Niall jesteś głodny?-zapytałam, bo nie będę taka podła jak on
-Po pierwsze tak, a po drugie co tam włożyłaś, że chcesz mnie poczęstować?
-Jedź i nic!
Nałożyłam jajecznice na dwa talerze. Jeden mu zaniosłam na kanapę, a z drugim usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Po chwili dosiadł się do mnie Niall.
-Nawet dobre-powiedział kładąc swój talerz obok mojego.
-Dzięki-powiedziałam i wydusiłam z siebie uśmiech-Przyznaj to
-Co?-zapytał zdziwiony
-Że ona cię zmieniła-rzuciłam szybko
-Nie-odpowiedział i włożył swój talerz do zmywarki.
Zrobiłam to samo i z talią kart w ręce usiadłam obok niego.
-Gramy?-zapytałam
-Ok, ale i tak nie masz zemną szans.
Po krótkiej rozgrywce w "wojnę" wygrałam z nim
-Wygrałam!-krzyknęłam uradowana i pokazałam mu język.
-Jeden jedyny raz.
-Haha. Widzisz możemy się dobrze bawić
-No widzę-brakowała mi go.-A tak ogólnie to jak tam?-zapytał
-Ale z czym?-znów odpowiedziałam pytaniem
-Z życiem-dodał
-A jakoś leci
-Co to za koleś dał ci tą paczkę?
-U pan ciekawski.... To był Logan, mój przyjaciel-powiedziałam bez wahania
-A co tam było?-znów pytał
-Prezerwatywy, a tak na prawdę notes to pisania różnych rzeczy. Chcesz zobaczyć?
-Pewnie-powiedział
-To choć.....-zrobiłam odważny krok łapiąc go za rękę i ciągnąc do pokoju. - Odwróć się
-Po co?
-Bo muszę go wyciągnąć z tajnego miejsca
-Haha, ok- powiedział, a ja wyciągnęłam notes spod poduszki i dałam mu do ręki. Po kilku minutach gdy Niall czytał tekst zapytałam się go
-Podoba ci się?
-Bardzo dobre. Naprawdę- mówił cały radosny
-Dzięki. Yyyy Niall?
-Tak?
Powiedz mu, powiedz! Nie dam rady.
-Bo.....
-Po co?
-Bo muszę go wyciągnąć z tajnego miejsca
-Haha, ok- powiedział, a ja wyciągnęłam notes spod poduszki i dałam mu do ręki. Po kilku minutach gdy Niall czytał tekst zapytałam się go
-Podoba ci się?
-Bardzo dobre. Naprawdę- mówił cały radosny
-Dzięki. Yyyy Niall?
-Tak?
Powiedz mu, powiedz! Nie dam rady.
-Bo.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz